Translate

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 4

Do kuchni wszedł Rayan. Na przywitanie posłał mi promienny uśmiech, który od razu odwzajemniłam. Pomógł mi  zanieść naleśniki i sok pomarańczowy. Po skończeniu nakrywać do stołu weszła reszta do pomieszczenia. Wszyscy zajęliśmy miejsca przy stole. Po skoczeniu jedzenia śniadania wszystkie naczynia włożyłam do zmywarki. Poszłam do reszty, która wpatruje się wyłączony telewizor.
- Mogę wiedzieć co wy robicie? - Zapytałam zdezorientowana.
- Nie widzisz oglądają telewizor. - Powiedział ktoś za mną. Znam ten głos.  Przecież nikt jej nie zapraszał.
- Co ty tu robisz? - Zapytałam spokojnie stojąc plecami do niej.
- O Sely przyszłam ty wczoraj do Jusa. - Powiedziała. Odwróciłam się do niej. 
- Jak to przyszłaś tu wczoraj Perrie? - Zapytałam. W moim głosie można wyczuć cit złości. 
- Wczoraj przyszłam po twojej imprezie i spędziłam z nim upojną noc. - Co? W moim domu? Nie to musi być zły sen. Próbowałam się obudzić, ale na nic. To realność, a nie sen. 
- To wy się znacie? - Spytał szatyn. 
- Oj Jusy Selenka...- Chciała coś powiedzieć, ale jej przerwałam.
- Nie mów do mnie Selenka. - Syknęłam w jej stronę.
- Nie przerywaj mi. Nie nauczyłaś się że mi się nie przerywa i zawsze zdobędę to czego chce. - Powiedziała z uśmiechem. - A jak mówiłam. Nie mówiła ci? - Podeszła do niego i usiadła na jego kolanach. 
- Znowu zaczynasz? - Spytałam złością. Dziewczyny do mnie podeszły. Próbowały uspokoić, ale na marne. Przez tą dziwkę dzień mi się popsuł. Dziewczyny też niej nie lubią, ale ja wręcz jej nienawidzę. 
- A coś ci wcześniej zrobiłam? - Powiedziała z pytaniem na pytanie. 
- Oczywiście że nie. - Odparłam z sarkazmem.
- Widać nie nauczyłaś się żeby do mnie tak nie mówić. Jesteś jedynie dziwką, a i dla twojej wiadomość skończyłam z już wiesz z kim. - Powiedziałam. Złość gotowała się we mnie.
- Ja dziwka. To ty sypiasz z połową miasta tu i tam. 
- Gomez jesteś dziwką. - Wtrącił się Bieber.
- Widzisz nie masz szans na wygraną wtedy wygrałam i teraz też. Zabiorę ci Jusa. - Zaczęłam się śmiać.
- Bierz go se. - Zwróciłam się do niebieskookiej. - A ty Bieber jesteś pedałem. - Szatyn był wściekły. Oto chodziło. Podszedł do mnie i złapał mocno za nadgarstek. Syknęłam z bólu ale go to nie obchodziło. Chris podszedł do niego i chciał go uspokoić, ale nie pomogło.
- Nigdy do mnie tak nie mów, rozumiesz? - Warknął w moją stronę.
- A co mi zrobisz? - Spytałam z kpiną w głosie.
- Powinnaś wiedzieć.
- Bieber puszczaj mnie. - Po wiedziałam przez zęby. Wtedy przygwoździł mnie do ściany. Jego ciało napierało na moje, każdy chciał go odciągnąć odemnie oprócz Perri. Z Perri przyjaźniłyśmy się kiedy byłyśmy mało. Miesiąc przed przeprowadzką pocałowała mojego chłopaka na moich oczach. Od tamtego dnia nienawidzimy się wzajemnie. Ona tylko udawała moją przyjaciółkę. Wtedy ten miesiąc był najgorszy. Zaczęła się ze mnie śmiać, wyzywać. Ja też nie byłam jej dłużna, każdy ze szkoły był zaskoczony że, kiedy się przeprowadzam blondynka zmieniła się w diablice. Zabrała mi prawie wszystko. Kiedy się tu przeprowadziłam poznałam Miley, Demi, Rayana, Chrisa i Biebera. W szóstkę byliśmy przyjaciółmi. Występowaliśmy na scenie. Każdy dopingował każdego. Aż jedna z gal. Od tego czasu mam dwie osoby które nie nadziwię. Z mojego niezasilania przerwał śmiech niebieskookiej.
- Parzcie Selenaka się rozmyśliła.- Zaczęła się śmiać z Bieberem.
- Puszczaj mnie. - Warknęłam w stronę Biebera. Rayan odciągnął mnie od tego psychola.  Zwróciłam się do niebieskookiej. - A ty po co tu przyszłaś? Chcesz znów mi spieprzyć życie? Jak tak już to dawno zrobiłaś. Byłyśmy przyjaciółkami. Dlaczego do spieprzyłaś? - Zapytałam już spokojniej. Ona podeszła do mnie i uśmiechnęłam się sztucznie.
- Bo miałaś wszystko. Kochającą rodzinne, przystojnego chłopaka i cudownego przyjaciela. Przyszłam ci znowu spieprzyć. Pożałujesz za to ze twój teraz były chłopak się śmiał ze mnie a ty nic nie zrobiłaś. Kompletnie nic. Wiesz jak się czułam. Kiedy leżałaś w szpitalu przyszłam pierwszego dnia, a twoja mama rozmawiała z moją matką że się już wynosisz. Wtedy postanowiłam że się zemszczę za to że chcesz mnie zostawić, więc zmieniłam styl na bardzo pociągający. Poszłam w takich ciuchach do szkoły. Kumple twojego byłego chłopaka stali przed szkołom jak  zawsze. Podeszłam do nich krokiem modeli. Zaczęli gwizdać. Mat miał mnie w dupie, więc podeszłam do niego i szepnęłam do niego czy spędzi ze mną upojną noc. On zaczął się śmiać aż pocałowałam go nawet nie odwzajemnił. Chamstwo. Dwa tygodnie później przyszłaś. Wtedy obmyśliłam plan. Podeszłam do niego i go pocałowałam też nie odwzajemnił. Kiedy cię zobaczył odepchnął od siebie mnie i pobiegł do ciebie. Przepraszał, przepraszał a ty nic. Przez tydzień nie było cie znów w budzie i obwiniał mnie że coś sobie mogłaś zrobić i znów przyszłaś. Zaczęliśmy wojnę. Wyprowadziłaś się a ja zostałam szkolną królową. Matt był załamany. A teraz znów pojawiłam się w twoim życiu. - Skończyła swój monolog. Byłam zła jak nic nie obiłam. Zawsze Matowi mówiłam żeby się z niej nie śmiał. Jak ona mogła mi to zrobić.
- Wypierdalaj! Wiesz ile on dla mnie znaczył. - Powiedziałam. Każdy przyglądał nam się uważnie. Dziewczyna zabrała swoje rzeczy i wyszła. Przy okazji cmoknęła szatyna w policzek. Poszłam do kuchni wziąć krople uspokajające. Kiedy już je wzięłam zobaczyłam Biebera stojącego przy frumudzie.
- Czego chcesz?- Warknęłam.
- Uwielbiam cie wkurwiać, ale teraz to nawet nie moja zasługa. - Powiedział z uśmiechem. Czasem mam go dość. Wymieniłam szatyna i poszłam do salonu. Gdy usiadłam przy Chrisie. Miley zaczęła mówić.
- Dziś jest ładna pogoda to możemy pójść na...
_________________________________________________________________________________

Hej wszystkim. Przepraszam że tak długo nie dodawałam nic, ale zrozumcie mnie są wakacje i też nie miałam weny żeby napisać go. Pisałam na telefonie. Jak zobaczycie jakieś błędy to przepraszam. Niedługo rok szkolny. Jak chcecie to możecie na dole napisać jak spędzicie wakacje. Z chęcią przeczytam. Chcecie żebym w każdym następnym rozdziale dodawała po kilka piosenek? Zachęcam do komentowania.
PS. Bardzo dziękuje za tyle wejść. Jestem ucieszona że ktoś wogule go czyta. Dziękuje wam bardzo. Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałam to napiszcie na dole i jeszcze raz bardzo dziękuje. 

4 komentarze:

  1. Jejku Justin zachowuje sie strasznie chamsko :/ mam nadzieje ze kiedys sie to zmieni :) biedna Selly :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny :)

    http://pokochaj-mnie-jeszcze-jeden-raz-jbff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy następny?

    http://whatever-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń