Translate

piątek, 21 listopada 2014

Rozdział 7

Poczłapałam wolnym krokiem do drzwi. Kiedy je otworzyłam ujrzałam Brada, brata Peri. 
- Hej Sel.
- Hej coś się stało ? 
- Tak słyszałam że moja siostrzyczka daje ci w kości. - Zaśmiał się.
- No skądże. Jest słodziutka jak nie wiem.- Zaśmiałam się. Brad był moim przyjacielem. On i jego siostra są bliźniakami. Kiedy blondynka stała się wredna tylko jego miałam. 
- Zawsze taka jest. 
- Może wejdziesz do środka.
- Jeśli zapraszasz. - Uśmiechnął się słodko. Wpuściłam go i zaprowadziłam do salonu. 
- Chcesz może coś do picia? 
- A może jeszcze pamiętasz co zawsze pije? 
- Sok pomarańczowy? 
- Nie takiej się odpowiedzi spodziewałem. - Zrobił smutną minę na co śmiać się chciało. - Moja przyjaciółka nie pamięta co lobię pić. - Udawał zawiedzionego. Często kiedyś to robił. - Ale nie będzie nie chcę być spragniony. - Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać, a on razem ze mną. Poszłam do kuchni żeby nalać dwa pomarańczowe soki. Wzięłam je i podeszłam do przyjaciela. postawiłam je na stoliku i usiadłam obok. Zaczęliśmy rozmawiać, o tym co wydarzyło się przez te kilka lat. Dowiedziałam się że ma narzeczoną, a jego siostrę wyrzucili z domu za nie płacenie rachunków i musiała przeprowadzić się do jego i Clodin. On nigdy nie lubił swojej siostry. Mówił mi że mam na nią uważać, a ja nigdy go nie posłuchałam. Myślałam że ona nigdy tego nie zrobi. Byłam naiwna. Ale każda podła świnia nauczyła mnie czegoś innego. Za to jestem mi wdzięczna. Teraz wiem że muszę komuś zaufać, żeby zdobył moje zaufania , a teraz to trudne. Jeszcze z Bradem tak aż do 22.Musiał już iść, bo jego narzeczona się martwi. Ma szczęście że spotkał taką osobę jak ona. Pożegnałam się z przyjacielem i poszłam na górę. Weszłam do łazienki. Umyłam się i ubrałam w piżamę. Weszłam do pokoju i wskoczyłam pod ciepłą kołdrę, a morfeusz zabrał mnie do swej krajany. kiedy się obudziłam była 11. Nigdy tak długo nie spałam. Ale co się dziwić byłam zmęczona.  Jeszcze poleżałam pod kołdrą i wstałam. Poszłam do kuchni że by zjeść śniadanie ale nie miałam chęci, więc poszłam do salonu. rozłożyłam się na kanapie i włączyłam telewizor. Nic sensownego nie było. Zostawiłam na kanale plotkarskim. Co tam zobaczyłam....

_________________________________________________________________________________________

Przepraszam was za tak bardzo krótki rozdział. Ale cały już miałam napisany na tablecie i tu tylko tyle. Ale table wpadł przypadkiem do pralki, jak to mówi moja ukochana siostra cioteczna. Nienawidzi mnie i musiała do tam wrzucić i wszystko co tam mniałam skasowało się. To był taki rozdział s którego jestem strasznie zadowolona. Pisałam go z trzy miesiące. Jeszcze raz was przepraszam. ale nie da się zrobić znów rozdziału w tak krótkim czasie. Wiem zawiodłam was.przepraszam. 

1 komentarz: